Pogoda, mimo że przestało padać, nie nastrajała do wycieczek wysoko w góry. Niskie chmury zasłaniały szczyty.
W związku z tym wybraliśmy się na rozbiegówkę – ca. 15 km. Dodam, że wszystkie trasy są łatwe ponieważ mam lęk wysokości i tam gdzie są ekspozycje mnie nie znajdziecie.
Busikiem z Zakopanego do Kir. Przed 9 rano jeszcze niewiele osób wybrało się na wycieczkę. Trasa prosta. Kiry, Schronisko na Hali Ornak, później do góry do przełęczy Iwaniackiej a następnie dalej żółtym szlakiem w dół w stronę doliny Chochołowskiej.
Kościeliska
Do góry
Na przełęczy
W dół
Ok. kilometra przed dojściem do doliny Chochołowskiej dochodzimy do mocno zdewastowanego przez wodę i lawinę głazów szlaku. Ścieżki są pozrywane, na szczęście w korycie strumienia nie ma wody, więc można spokojnie przejść korytem.
Później już prosto do Siwej Polany. Po drodze jeszcze oglądamy „kolejkę”, która zastąpiła w dużej części koniki i kilka kapliczek postawionych ku pamięci wizyty papieża w tym miejscu.
Wcześniej na skale jeszcze tablica ku czci księdza Leopolda Kmietowicza twórcy zbrojnego ruchu górali w 1846 roku.
Jeszcze rzut okiem na góry i wracamy do domu.