Cmentarz wojenny w Wiktorowie odkryłem wiosną tego roku po drodze do Ław. Cmentarza nie ma na mapach google i pewnie dlatego jest tam pusto. Cmentarz w marcu był mocno zaniedbany, opadnięte liście, pleśń na krzyżach… Wtedy zdecydowałem, że w tym roku pojedziemy właśnie tam z lampkami 1 listopada. Cmentarz, który co roku odwiedzaliśmy, w Laskach, od kilku lat jest ogarniany przez urząd wojewody i od tego czasu jest zadbany a na każdym grobie jest lampka. Tak jak zaplanowaliśmy tak zrobiliśmy. Podjechaliśmy do Wiktorowa, zostawiliśmy samochód przy tablicy informacyjnej KPN. Z tego miejsca do cmentarza jest 10 minut drogi. Już gdy skręcaliśmy w stronę cmentarza widać było, że coś się zmieniło. Cmentarz całkowicie się zmienił, nie tylko był posprzątany ale brzegi grobów i krzyże są wyczyszczone i pomalowane białą farbą. Na każdym grobie stała lampka i doniczka z chryzantemami. Nadal jednak nie jest to cmentarz odwiedzany przez wiele osób, oprócz urzędowych lampek nie było innych.
Teraz parę słów o samym cmentarzu – leżą na nim żołnierze, którzy zginęli we wrześniu 1939 roku (12 żołnierzy poległych w boju pod Grabiną z 9 Pułku Ułanów Małopolskich) oraz 124 osoby – zamordowane przez Niemców z Schutzpolizei w Zaborowie w latach 1942-1944.
Na zdjęciach pokazuję zarówno wiosenną wycieczkę jak i dzisiejszą.