Ten sylwestrowy wyjazd podsumuję w jednym poście.
Po pierwsze, na rozgrzewkę zrobiliśmy kilka prostych tras. Głównie dlatego, że w śniegu nie wybieramy się powyżej dolin.
1. Kuźnice-Ścieżka pod Reglami – Dolina Strążyska
2. Dolina Kościeliska – Smreczyński Staw
3. Kuźnice – Polana Kondratowa
4. Dolina Białego
5. Dolina Chochołowska
W sumie wyszło nam w te pięć dni około 60 km.
Oprócz tych wycieczek odwiedziliśmy też miejsce, które od zawsze mijaliśmy ale nigdy nie odwiedziliśmy – Muzeum Kornela Makuszyńskiego. Muzeum mieści się w byłym mieszkaniu pisarza na pierwszym piętrze kamienicy przy Tetmajera. To miejsce jest nadal mocno magiczne, niezliczona ilość pamiątek po pisarzu, które można zobaczyć w trzech pokojach mieszkania oraz wielki zbiór „gadżetów” związanych zarówno z pisarzem jak i jego bohaterami. W tym wszystkim spotyka się panią, która opiekuje się muzeum, z którą można porozmawiać o ciekawych zdarzeniach z życia Makuszyńskiego, o książkach jego oraz opisujących życie i zdarzenia z życia pisarza. Gadaliśmy chyba z pół godziny, o brydżu, w którego Makuszyński mógł grać bez końca, o Stryju, w którym się urodził i jego kształceniu w Przemyślu i Lwowie oraz o hulaszczym życiu w Zakopanem (takim jakie prowadziło tam wielu artystów).
Popatrzcie.
Na koniec odwiedziliśmy jeszcze Nowy Cmentarz w Zakopanem z nieprzeciętnym klimatem stworzonym przez lampki palące się na przysypanych śniegiem nagrobkach.
Krupówki i oczywiście impreza sylwestrowa na Równi Krupowej.