Dziś trasa dla zupełnych amatorów ale również z pięknymi widokami. Startujemy z Doliny Białego, cały czas pod górkę, wreszcie dochodzimy do Ścieżki nad Reglami. W lewo można dojść do Kalatówek, my idziemy w prawo, w stronę Doliny Strążyskiej. Wcześnie rano nie ma wielu ludzi więc idzie się dobrze bo nikt nie łazi po piętach i nie krzyczy. Na Czerwonej Przełęczy jedna osoba (mniej ludzi, czyli zero było tylko w listopadzie gdy wiał halny). Od Czerwonej Przełęczy tylko chwila na Sarnią Skałę. Tam trzeba kawałeczek przejść po skałkach ale nawet przy moim lęku wysokości daję radę. I tutaj z jednej strony mega widok na Giewont a z drugiej na Zakopane.
Z Sarniej trzeba wrócić na Czerwoną Przełęcz i dalej w dół na Polanę Strążyską. Tutaj już tłumy zmęczonych ceprów, pytających się „jak daleko” 🙂 A na Polanie i przy Siklawicy jeszcze więcej ludzi, rodziny z dziećmi, kolonie/obozy i wycieczki emerytów. Po zmianie właściciela „herbaciarni” już nie mam ciśnienia na herbatę i szarlotkę bo gorsze/droższe i często nie ma (znaczy herbata jest ale szarlotka szybko wychodzi) więc zasuwam do wyjścia z Doliny.
Ścieżką pod Reglami zamykam kółeczko 11 km.
Widok na Sarnią Skałę
Giewont prawie z Sarniej
Zakopane z Sarniej
Giewont z Sarniej
Siklawica
Tłumy w Strążyskiej
Owieczki na Ścieżce pod Reglami