W Kromnowie byliśmy wcześniej dwa razy. Cmentarz olenderski też wcześniej udało mi się znaleźć ale gąszcz w lipcu nie pozwolił na eksplorację.
Tę wycieczkę opisałem tutaj.
Bez problemu trafiliśmy na cmentarz i udało się znaleźć kilka pozostałości nagrobków a nawet czytelną płytę nagrobną.
Oprócz cmentarza znaleźliśmy zlikwidowane gospodarstwo na granicy wsi. Domu już nie ma ale za to stoją piękne ule. No i jak zwykle piwniczka.
Oczywiście nie byłoby kampinoskiej wioski gdyby nie było kapliczki
Po drugiej stronie drogi kawałek dalej jeszcze resztki fundamentów.
Przy drodze stoi również likwidowany budynek „Osady Służby Parku” należący do KPN. Szkoda, że takie domy coraz częściej znikają.