Wzgórze górujące nad Splitem. Z naszego apartamentu 10 minut na piechotę. Idziemy wcześnie rano i to był bardzo dobry pomysł. Wprawdzie już wtedy na parking przy wejściu do parku podjeżdżają tuk-tuki z turystami, trochę ludzi siedzi w kawiarni ale nie trzeba jeszcze się przepychać. Spokojnie robimy zdjęcia z punktu widokowego na Split.

’

I wchodzimy do parku.

Wzgórze pokryte jest siecią ścieżek. My wybieramy szlak prowadzący na szczyt,

a później pomiędzy kościółkami, żeby dojść do wyjścia z parku z drugiej strony wzgórza.

Oprócz kościółków na wzgórzu można znaleźć ruiny budynków, które tam kiedyś stały oraz budowle przypominające strażnice lub punkty obserwacyjne, niestety nigdzie nie znalazłem opisów tych budynków.

Trafiamy również na ścieżkę Girometty. Umberto Girometta to urodzony w Splicie chorwacki alpinista, speleolog, geolog, zoologi i fotograf z przełomu XIX i XX wieku, który wedle informacji na stojącym przy ścieżce pomniku, zmarł właśnie w tym miejscu 27 kwietnia 1939 roku (według wikipedii zmarł na górze Mosor).

Na końcu szlaku, po drugiej stronie wzgórza stoi instytut oceanograficzny.

Wracamy drugą stroną wzgórza. Tutaj oglądamy już w tłumie turystów cerkiew św. Mikołaja i idziemy oglądać, usytuowany przy wejściu cmentarz żydowski.