Tak. Płyniemy.
Rozważaliśmy dwie wersje podróży – autobusem lub promem. Wyszło zupełnie inaczej. Promy najbardziej popularnej Jadrolinii kursowały w niezbyt dogodnych godzinach więc poszliśmy do portu żeby sprawdzić czy są inne linie.
Dlaczego nie autobus? Autobusy na Bałkanach to bardzo popularny rodzaj transportu ale jednocześnie z bardzo złą reputacją. Jeżdżą nieterminowo, nie ma gwarancji jakości (ludzie się skarżą, że jest brudno, śmierdzi). Wprawdzie jeździ tam Flixbus ale jest niewiele tańszy od drogi wodnej a wszystkie autobusy mają jedną, zasadniczą wadę, w czasie sezonu stoją w korkach na autostradach. Wiele nie pisać, przepłynięcie katamaranem z przystankami na kolejnych wyspach, brzmi atrakcyjnie.
Sama podróż też jest trochę druciarstwem, bo te katamarany są klasycznymi wycieczkowymi, bez jakiegokolwiek pomieszczenia bagażowego, ot z kilkoma półkami w przejściach, ale są nieźle zorganizowane, po wejściu „bagażowy” odbiera walizki i torby, układając je w niewielkim korytarzyku obok toalet.
Zdjęcia są zza szyby, bo nie ma możliwości wychodzenia na zewnątrz, nawet na krótkich postojach, gdzie wymieniała się część podróżnych.
Do Dubrownika dotarliśmy całkiem sprawnie, morze było spokojne więc nie cierpiałem 🙂
Organizacyjnie – my poszliśmy do portu dzień przed odpłynięciem, bo prom mieliśmy wcześnie rano, więc chcieliśmy jak najdłużej pospać, ale w kasie sympatyczna pani powiedziała, że można kupować bilet tuż przed odpłynięciem. Można płacić kartą.
Jedna uwaga do wpisu “Podróże – Chorwacja 2023 – płyniemy do Dubrownika”