Ponieważ zazwyczaj cmentarze pokazuję jako oddzielny temat, tutaj też tak postanowiłem.
Synagoga w Kazimierzu to jedno z miejsc, które można zobaczyć spacerując ulicą Lubelską. Synagoga murowana w tym miejscu została zbudowana prawdopodobnie w XVI wieku, była niszczona i odbudowywana. Obecny budynek to wiek XVIII. W 1944 roku została zdewastowana przez Niemców, a później przez szabrowników. Odbudowana w 1953 roku miała być kinem. Kino działało do 2003 roku. Teraz jest to dziwne miejsce, bo z jednej strony są tam pokoje do wynajęcia, z drugiej do sali modlitewnej wpuszczane są tylko wycieczki po uzgodnieniu z gminą żydowską. Dlaczego dziwne? Bo zazwyczaj albo synagogi są synagogami i wtedy się tam nie wchodzi, albo pełnią inne cele (począwszy od bycia muzeum jak w Tykocinie, albo sklepy lub inne cele komercyjne, jak np. w Lesku). Ale do brzegu – budynek synagogi stoi i można go obejrzeć.
O pierwszym, starym cmentarzu żydowskim napisałem tutaj.
Drugi cmentarz, zwany nowym jest kilkaset metrów dalej, przy wyjeździe z Kazimierza. Cmentarz powstał tutaj na w połowie XIX wieku w związku z przepisami, które nie pozwalały budować nekropolii w terenie zabudowanym. Ten cmentarz, tak jak wiele innych, został w czasie II Wojny Światowej, zniszczony przez Niemców. I również, tak jak w wielu innych przypadkach, był miejscem egzekucji. W socjalizmie podobno władze starały się pozbyć terenu próbując sprzedać go jako działki budowlane.
Obecni cmentarz to specyficzne lapidarium zbudowane z macew zebranych z miasta (Niemcy brukowali drogi macewami) z charakterystycznym pęknięciem ściany, oraz kilkadziesiąt macew ustawionych standardowo jak na cmentarzu.