a właściwie Ragusa Ibla, czyli stara część miasteczka leżącego w Dolinie Noto (Val di Noto).
Ragusa jest kojarzona z komisarzem Montalbano, ponieważ miasto i jego okolice, zwłaszcza barokowa Ragusa Ibla, są głównymi plenerami serialu telewizyjnego „Il Commissario Montalbano„, opartego na powieściach Andrei Camilleriego. Serial, który opowiada o przygodach komisarza Salvo Montalbano, kręcony jest w dużej mierze na Sycylii, a Ragusa i pobliskie miejscowości, takie jak Scicli (filmowa Vigàta) czy Modica, służą jako tło dla akcji. Charakterystyczne uliczki, barokowa architektura i malownicze krajobrazy Ragusy idealnie oddają atmosferę filmowej Vigàty, gdzie szefuje lokalnej policji właśnie Montalbano.
Oczywiście nie do końca miasteczka te oddają rzeczywisty obraz książkowej Ragusy, bo Ragusa to miasto portowe, a wszystkie trzy wymienione leżą w pewnej odległości od morza. Ragusa ma swój odpowiednik na wybrzeżu – Marina di Ragusa, ale to też klasyczna marina pełna jachtów. Żeby odpowiadać scenografii książkowej powinny tam być przynajmniej statki rybackie. Ponieważ do Ragusy jechaliśmy w niedzielę, widać było, jak wygląda Marina di Ragusa w słoneczne dni – jest pełna plażowiczów. Do autobusu, którym jechaliśmy zabrało się kilka sporych grup nastolatków z wyposażeniem plażowym.
Dworzec autobusowy w Raguzie jest umiejscowiony w środku nowej części miasta, ok. 2,5 kilometra piechotą od wejścia na stare miasto – Ragusa Ibla. Można dojechać komunikacją miejską, busikami, które jeżdżą trasą okrężną od pętli przy dworcu do tej samej pętli, ale my zdecydowaliśmy się na spacer.
Nowa Ragusa nie jest atrakcyjna a w niedzielę dodatkowo wygląda jak wymarłe miasto. Tylko przy punkcie bukmacherskim stało kilka osób, ktoś siedział na krzesełku na chodniku, takie bardziej wiejskie klimaty.
Przez park na skarpie
zeszliśmy do miejsca, w którym zaczynają się stare domy.
Połączenie Raguzy i Ragusa Ibla to Piazza della Repubblica.
Atrakcją placu jest kościół Santissime Anime del Purgatorio. Kościół postawiony w połowie XVII wieku, wieża została dostawiona na początku XVIII wieku.
Do celu (czyli centrum starego miasta) idziemy via del Mercato i dalej via XI Febraio.
Wąskimi uliczkami docieramy do katedry San Giorgio. Barokowy kościół wybudowany w latach 1738-1775. Standardowo wejście jest biletowane, ale w niedzielę są msze. Zwiedzać wprawdzie w tym czasie nie tylko nie wolno ale i nie przystoi ale zajrzeć można.
Z Katedry schodzimy na Piazza Duomo.
i dalej główną ulicą
do Piazza Pola z kościołem San Giuseppe
i Palazzo comunale, który był siedzibą administracji miejskiej do 1926 roku.
Teraz kościół di Santa Maria Maddalena
Koniec starego miasta to Piazza Giovan Battista Hodierna i położonych obok ogrodów Iblea (Giardino Iblea).
Na terenie ogrodów stoją dwie świątynie:
prywatny kościół San Giacomo Apostolo, z którego przedsionka turyści szybciej wychodzą niż wchodzą, bo w środku stoi typ, który żąda „co łaska” za zwiedzanie kościoła a ludzie coraz częściej nie noszą pieniędzy ze sobą.
oraz kościół kapucynów pw. św. Agaty, do którego przyklejona jest niewielka kawiarnia.
Sam park też jest sympatyczny.
W drodze powrotnej zaglądamy jeszcze w miejsca związane z Motalbano.
Mała księgarnia z zestawem książek.
I restauracja, która grała w filmie ulubioną knajpkę komisarza. Niestety chyba nie potrafili wykorzystać popularności, bo opinie w necie są bardzo nieprzychylne i w rezultacie nie zweryfikowaliśmy menu.
a później wchodzimy na punkt widokowy na wzgórzu na byłym terenie wojskowym.
Wracamy do Piazza della Repubblica.
Warto przejść na drugą stronę i wejść na skarpę, na której rozciąga się dalsza część starego miasteczka.
Samochody dojeżdżają na górę esowatą szosą, my idziemy uliczkami lub schodkami w poprzek.
Docieramy do kościoła di Santa Maria dell’Itria. Klimat trochę jak z Indiana Jones – zarośnięte schody, świątynia wklejona w rząd kamieniczek.
idziemy dalej, wyżej.
Aż do kościoła Santa Maria delle Scale czyli… Matki Boskiej od Schodów.
tutaj ostatnie zdjęcie Ragusa Ibla
i wracamy.
Jeszcze kilka zdjęć z „nowoczesnej” Sycylii:
samochody miejskie…
lokalne kibicowanie
i promocja turystyczna w sycylijskim stylu, czy nic nie wiadomo, nic nie działa, nikt nic nie wie. QR kody oczywiście nieaktualne.