To było crème de la crème wyjazdu do Dubrownika. Właśnie dla tego miejsca tam wróciliśmy. W ubiegłym roku nie daliśmy rady czasowo, tym razem to był główny punkt programu.
Miejsce nazywa się Kupari i jest miasteczkiem kilkanaście minut jazdy autobusem od Dubrownika.
Z przystanku autobusowego idziemy w stronę wybrzeża. Tuż przy plaży stoi wypasiony Sheraton.
Przy pasażu kawiarnie i restauracje.
Sporo ludzi odpoczywających na plaży.
My nie zostajemy tutaj idziemy tam gdzie kiedyś były hotele…
Wszystko zaczęło się w 1921 roku gdy Czechosłowaccy biznesmeni zainwestowali w budowę Grand Hotelu nad zatoką. Hotel otwarto w 1923 roku. Hotel miał 166 pokoi, 340 łóżek. W restauracji z kuchnią czeską i francuską jednocześnie obsługiwano wszystkich gości (czyli 340 0sób). Hotel posiadał oświetlenie elektryczne, kręgielnię, boisko do tenisa i piłki nożnej, pocztę, aptekę i ambulatorium.
Po II Wojnie Światowej teren został przejęty przez wojsko. Na terenie wojskowym wybudowano jeszcze 9 budynków, hoteli oraz willę wakacyjną Tito. W kompleksie nad zatoką w sumie można było gościć 4,5 tysiąca osób. Pierwsze hotele wybudowano w latach 60 ubiegłego wieku. Hotele były wojskowe, więc aby tam wypoczywać trzeba było mieć „dojścia” czyli wysokiego oficera, któremu przysługiwały wczasy w luksusie. O tym, że był to luksus świadczą między innymi materiały, którymi wykończono hotele, marmury czy biały kamień z wyspy Brač. Podobno wykończenie kosztowało miliard dolarów. Oprócz jugosłowiańskiej wierchuszki w hotelach bywały światowe gwiazdy. Gościli tam You Bryner, Liz Taylor z mężem Richardem Burtonem, Hardy Krüger czy Mikis Theodorakis.
Budowano kolejno:
Goričina – 1962
Pelegrin – 1963
Goričina 2 – 1968
Kupari – 1980
W czasie wojny jugosłowiańskiej kompleks był kilkakrotnie atakowany (w sumie stał na terenie wojskowym, więc trudno się dziwić).
Po wojnie przez pewien czas częściowo zniszczone budynki były cały czas wykorzystywane przez armię chorwacką. Teren wojskowy został ograniczony na początku XXI wieku i wtedy też wojsko wyszło z hoteli. Wtedy dewastacją budynków zajęli się szabrownicy. Czyli eksploringowy standard bez zabezpieczeń. Kable wyrwane ze ścian, ceramika łazienkowa potłuczona, a dodatkowo tutaj nawet szyby windowe nie są zabezpieczone.
Obecnie stoi tam sześć zdewastowanych hoteli Mladost, Grand, Goričina, Pelegrin, Kupari i Galeb oraz Willa Tito. Willa stoi cały czas na terenie wojskowym i do niej nie dotarliśmy.
Wszyscy się zastanawiają dlaczego taki kompleks w takim miejscu niszczeje. Po pierwsze przetarg w 2015 roku był tak ustawiony, że wszyscy, oprócz jednej firmy, zrezygnowali z udziału. Pozostał jeden oferent, z którym podpisano umowę. Wtedy zaczęły się problemy, ze współpracy wycofał się Mariott, grupa inwestycyjna nie mogła znaleźć partnera, weszli w to wszystko urzędnicy, którzy zaczęli przycinać czas na znalezienie rozwiązania i… tak to się dzieje już prawie 10 lat.
Jedna uwaga do wpisu “Podróże – Bośnia i Hercegowina, Chorwacja 2024 – Dubrownik – Zatoka Umarłych Hoteli”