Szczecin – rejs po Odrze…

…i jeziorze Dąbie.

Wycieczkę można kupić przez Internet albo bezpośrednio na wybrzeżu. Rejsy nie są tanie bo kosztują 50+ ale warto. To był wrzesień, ale rejsów już nie sprzedawano z wyprzedzeniem bo istniało ryzyko wysokiej wody po powodzi.

My kupujemy bilet kilkanaście minut przed odpłynięciem. Razem z nami płynie niemiecka wycieczka, w większości emeryci w starym stylu, panowie wąsik i dłuższe włosy z tyłu. Wszyscy piją, głównie piwo, które można kupić na stateczku, i bezwzględnie drą ryje.

Przewodnik elektroniczny odtwarzany pewnie z komputera, niezbyt aktualny. Niektórych budynków nie ma, inne mają inny kolor. Ale kto by się przejmował. Ważne, że jest trzyjęzyczny (PL, EN, DE) a pomiędzy tekstami lecą stare, dobre przeboje.

Na początek płyniemy w górę rzeki dokładnie tyle aby zobaczyć z wody Wały Chrobrego




i Łasztownię.

Po kilkunastu minutach zawracamy.

Teraz kierunek – ujście Odry.

Nabrzeże Zbożowe z Elewatorem Ewa.

Dalej nabrzeża stoczni szczecińskich.








Na brzegu za stoczniami widać zrujnowaną starą olejarnię.

 

A w oddali Wieżę Bismarcka (oficjalnie Wieża Gocławska) z przełomu XIX i XX wieku.

I wreszcie rzeką Świętą wypływamy na jezioro Dąbie.







Ale wcześniej na brzegach wyspy Dębina obserwujemy ptaki: łabędzie, kormorany, czaple i bieliki.






Ponieważ to był weekend, na jeziorze było sporo żeglarzy.










Jeziorem wracamy w stronę portu i w okolicach Orlego Przesmyku można było zobaczyć również ptaki, podobnie jak na Świętej.




Wycieczkę kończymy przy tej samej przystani i idziemy na szaszłyki 🙂

A i jeszcze trochę azjatyckich klimatów w Szczecinie, wioska na wodzie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *