Covent Garden – dzielnica teatrów, ulicznych artystów i eleganckich sklepów. Zupełnie niepasujący do siebie miks. Lubimy tam chodzić bo atmosferę ma specyficzną. Jest tam mnóstwo ludzi, jak to w większości miejsc w centrum Londynu, ale tam się ludzie nie spieszą jak na Oxford Street, nie ma zgiełku jak na Piccadilly, wszyscy są jacyś tacy wyluzowani.
Najbardziej popularnym turystycznie miejscem w Covent Garden jest Covent Garden Market. Ja osobiście nie jestem fanatykiem samej hali (choć zawsze fajnie wygląda), natomiast lubię otoczkę budynku, szczególnie pomiędzy halą a tyłem kościoła pw. św. Pawła. Zimą stoi tam potężna świąteczna choinka oraz budki z grzanym winem, a w inne pory roku to miejsce jest wykorzystywane do różnych pokazów. A można tam zobaczyć cuda i cudaków – od linoskoczków i połykaczy ognia, do mimów i sztukmistrzów. Mnie osobiście sceneria i występujący kojarzą się z opisami angielskich jarmarków z Robin Hooda.
Hala targowa
Występy
Te na tyłach kościoła są najbardziej efektowne.
Warto również zajrzeć do kościoła. Tutaj tłumy ludzi siedzą w parku przed kościołem.
Wokół placu są sklepy a w jednym z budynków klasyczny bazar staroci. Wejścia strzegą jarmarczne figurki.
Warto też przejść się pobliskimi uliczkami.
I tutaj też usiąść na lody Amorino.
i jeszcze ciekawostka, na ścianie jednej z kamienic jest plakieta upamiętniająca 100 tysięcy osiołków pracujących od początku rynku na i przy rynku.