W poszukiwaniu opuszczonych wiosek przeszliśmy większą część Puszczy ale są miejsca, w których nie byliśmy bo według map nie mieszkali tam ludzie. Wybraliśmy trasę z Miszor, gdzie kiedyś już byliśmy, do Kromnowa i z powrotem. Można to zrobić bez przejścia tą samą drogą, robiąc ósemkę ponieważ drogi krzyżują się gdzieś w środku Puszczy.
Okazuje się, że jesień przyszła w tym roku wcześniej. Wrzosy, które powinny kwitnąć pod koniec sierpnia już rozkwitły.
Po chwili wchodzimy na teren Czaplińca (obszar ochrony ścisłej), nie ma tam wycinki drzew a te, które upadną są pozostawiane.
Przy drodze znajdujemy grób nieznanego żołnierza, który zginął w 1939 roku.
Wreszcie dochodzimy do drogi Piaski Królewskie – Sochaczew. Tutaj nadal można zobaczyć fragmenty torów sochaczewskiej kolejki wąskotorowej. (o kolejce w Piaskach Królewskich pisałem tutaj). Według mapy z przewodnika z 1971 roku kolejka zaczynała się w Piaskach Królewskich, stacje miała w Górzewnicy i Kromnowie a kończyła się w Tułowicach, gdzie była druga nitka szyn z Tułowic do Sochaczewa.
Ponieważ dotychczas nie spotkaliśmy w lesie nikogo, to dziwny dźwięk zwrócił moją uwagę. Okazało się, że trasą sochaczewską ktoś się wybrał na wycieczkę bryczką.
Dochodząc do granic Kromnowa można znaleźć miejsca, w których były kiedyś domy ale śladów po nich nie ma, oprócz oczywiście drzew, które zawsze rosną przy domach. W jednym miejscu udało się znaleźć resztki cementu.
W Kromnowie jest standardowe krzyże przydrożne oraz kolejny grób nieznanego żołnierza z kampanii wrześniowej.
500 metrów dalej dochodzimy do Kanału Kromnowskiego i wracamy.
Jeszcze raz dochodzimy do torów kolejki.Przy skrzyżowaniu dróg stoi XIX wieczny krzyż.
Tutaj oprócz torów widać sporą ilość podkładów. Idziemy kilkaset metrów wzdłuż torów.
Trasa, którą przeszliśmy to ca. 12 km, przez ten czas oprócz wspomnianej dorożki nie spotkaliśmy nikogo.
Jedna uwaga do wpisu “Puszcza Kampinoska – Miszory do Kromnowa”