Warszawa – Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Idea „open doors” bardzo nam się podoba nawet jeśli to są tylko lekko uchylone drzwi. Niezależnie od dostępności staramy się korzystać z takiej formy zwiedzania miejsc na co dzień niedostępnych dla przeciętnych ludzi. Wcześniej udało nam się zwiedzić w ten sposób sporo miejsc w Londynie, w Warszawie odwiedziliśmy już Pałac Prezydencki, Ministerstwo Kultury i Sztuki, MEN a teraz udało się obejrzeć pomieszczenia Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

W przeciwieństwie do wcześniejszych budynków publicznych MSZ jest mocno chroniony, bardziej niż Pałac Prezydencki (sic!). Na początek, robiąc zdjęcie w holu głównym dowiedziałem się, że nie można robić zdjęć w gabinecie ministra oraz funkcjonariuszom. Mocno trzeba było się napracować żeby nie fotografować funkcjonariuszy, którzy non-stop włazili w obiektyw. Nawet na lotniskowcu amerykańskim (w służbie) nie miałem takich problemów z fotografowaniem. O ile jeszcze rozumiem, że funkcjonariusze SOP powinni pozostać anonimowi (tylko po co łażą non-stop za wycieczkami zamiast obserwować przez CCTV) o tyle zakaz robienia zdjęć w pustym gabinecie ministra to IMO mocna paranoja (tym bardziej, że sporo z tych wnętrz można zobaczyć w Internecie).

Wracając do tematu wycieczki – zaczynamy od pokoju, w którym minister wraz z gośćmi spożywają śniadania. Według fachowca, który nam opowiadał o zasadach i etykiecie, w szczególności odbywają się tam śniadania „pożegnalne” czyli takie, na które zapraszani są ambasadorzy, którym skończyła się kadencja.

Kolejny pokój ze skromną wystawą dotyczącą pracy polskich dyplomatów w czasie drugiej wojny światowej. Odpowiedzialna za ten pokój pani opowiedziała nam mało znaną historię polskich dyplomatów z placówki w Szwajcarii, którzy kupowali paszporty głównie Paragwaju ale również innych krajów Ameryki Południowej, które następnie przekazywano Żydom aby ci mogli wydostać się z ogarniętej wojną Europy. Ponoć akcja „paszportowa” uratowała życie ponad 10 tysięcy osób. (więcej informacji można znaleźć w necie wpisując hasło Grupa Ładosia).

Następna sala to miejsce gdzie odbywają się video-konferencje z placówkami na całym świecie. My mieliśmy okazję porozmawiać z pracownikami ambasady w Londynie.

Później sala, w której minister odbywa oficjalne spotkania, sekretariat ministra i gabinet ministra. W tych pomieszczeniach nie wolno robić zdjęć a w normalnych warunkach biznesowych nie wolno nawet wnosić telefonu komórkowego.

I kolejne pomieszczenie na piętrze – sala Giedroycia, miejsce gdzie odbywają się większe spotkania a jednocześnie można w gablocie obejrzeć oryginały dokumentów akcesyjnych do NATO i Unii Europejskiej.

Na koniec w głównym budynku Ministerstwa oglądamy skromne pomieszczenie, w których odbywają się konferencje prasowe.

I przechodzimy do nowoczesnego budynku MSZ obok, gdzie podejmowani jesteśmy kawą, herbatą i ciasteczkami a później mamy krótkie spotkanie z panią ambasador Czarnogóry Ljiljaną Tošković, która zapraszała nas do odwiedzenia Bałkanów. W budynku tym bowiem była zorganizowana wystawa pokazująca piękno krajów bałkańskich w związku z promowaniem przez Polskę przyjęcia tych krajów do Unii Europejskiej.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *