Przy okazji poprzedniej wycieczki nie mieliśmy już czasu skręcić do Famułek Łazowskich więc tydzień później wybrałem się sam. Po pierwsze chciałem namierzyć cmentarz kolonistów, który jest zaznaczony na mapie Puszczy, po drugie chciałem dojść przez Puszczę przez Famułki Łazowskie do Karolinowa i Bromierzyka.
Niestety nie udało się nic z planów zrealizować w tej formie jaką planowałem. Famułki Łazowskie były chyba znacząco wcześniej zlikwidowane niż fragment Famułek Królewskich, które opisałem wcześniej. Kilkaset metrów od drogi, przy której położone są Famułki Królewskie ciągnie się droga w lesie, wzdłuż której stały domy Famułek Łazowskich. Teraz jest tam coraz bardziej bagnisty teren jakby po likwidacji wioski podniesiono poziom wody i bagno zaczęło pochłaniać ślady cywilizacji. W związku z tym cmentarza kolonistów też nie znalazłem (zostało coś do poszukania na jesień).
Do czasu do kiedy droga była „dwu-śladowa” czyli taka, którą samochody Parku dają radę jechać, dało się również iść. W pewnym momencie skończyła się droga i zaczęła mocno zarośnięta ścieżka a podłoże stawało się coraz bardziej bagniste. Pokrzywy sięgały półtora metra więc musiałem zrezygnować.
Zapuściłem się w bok, po drugiej stronie drogi niż bagno. Tam udało się odszukać kilka fundamentów. Miejsce wskazywały niezawodne drzewa bzu.
Na skraju „wsi” można jeszcze zobaczyć piwniczkę zamkniętą przez KPN dla nietoperzy.