Z Treblinki wracamy do Warszawy przez Brok. Mieliśmy inne plany ale wczesny zmrok i długa piesza wycieczka na terenach obozowych zmieniły te plany.
Brok to niewielkie miasto nad Bugiem z bazą turystyczną i kilkoma zabytkami. Ja skupiłem się na dwóch miejscach:
ruiny zamku biskupów płockich
przy wjeździe do miasteczka od strony Małkini. Zamek był wybudowany w XVII wieku, w XIX wieku spłonął i od tego momentu był metodycznie dewastowany. Wpierw miejscowi chłopi „pozyskiwali” cegłę na początku XX wieku a po wojnie miejscowe władze „dołożyły” swoją cegiełkę. W rezultacie po zamku pozostała tylko wieża.
cmentarz żydowski
a właściwie to co po nim pozostało. Tak jak większość kirkutów, został zniszczony podczas wojny i długo pozostawał bez nadzoru. Cmentarz dzieli się na dwie części, starą i nową, widać to po pozostałych macewach. Przy wejściu od strony drogi prowadzącej od cmentarza katolickiego leży koło szlifierskie wykonane z macewy. Pobielany, betonowy nagrobek postawiony jest na grobie zmarłego w 1895 roku Abrahama Judy Lejba, cadyka z Broku.