Londyn – Highate Cemetery

Highgate Cemetery czyli cmentarz Highgate, to jeden z siedmiu, które znalazłem na internetowej liście najbardziej klimatycznych londyńskich cmentarzy. Nie będę ukrywał, że od dłuższego czasu mam w planach inny cmentarz, w południowym Londynie, na którym pochowany jest Adolf Pilch, ale tam zawsze jest daleko. Dlatego teraz, mając czas do południa (przed odlotem), wybraliśmy się piechotką na ten jeden z najciekawszych cmentarzy północnego Londynu.

Cmentarz składa się z dwóch części – wschodniej i zachodniej, obydwie są czynne, z tym, że zachodnia jest starsza, z większą liczbą zabytkowych grobów i jeszcze niedawno dostępna tylko podczas wycieczek z przewodnikiem, po niemodyfikowalnej trasie. Oba cmentarze są dostępne dla zwiedzających po wykupieniu biletu – wschodni za 4,5 funta lub oba za 10. Nie ma biletów tylko na część zachodnią. Za przewodnika trzeba zapłacić dodatkowo 5 funtów. Dla tych, którzy nie chcą chodzić z przewodnikiem, dostępne są mapki z zaznaczonymi najciekawszymi grobami, zarówno z powodów architektonicznych jak i ze względu na ludzi tam pochowanych. Niestety cmentarze nie są „poindeksowane” tak jak większość u nas, nie ma słupków z numerami rzędów, kwater itd. trzeba szukać „na czuja” i nie zawsze wszystko się udaje.

Takim typowo londyńskim dziwactwem jest nowoczesny budynek mieszkalny (właściwie potężna willa) „wbity” w cmentarz zachodni. Na mapach google to wygląda tak:

Budynek od strony ulicy w połowie nie ma okien, druga połowa to lustra weneckie, a od strony cmentarza – przeszklone od podłogi do sufitu ściany. Już niezależnie od psychiki mieszkańców, którzy non-stop żyją jakby pomiędzy nagrobkami, to jednocześnie właścicielom bardzo przeszkadzają turyści. Przeszkadzają im turyści, którzy chodzą po jednym z najbardziej popularnych cmentarzy w wielkim mieście Londyn. Do tego stopnia im przeszkadzają, że wywiesili tabliczkę, że to nie ZOO, że nie są małpami i oczekują, że ludzie nie będą patrzeć w ich stronę.

Wracając na sam cmentarz, na który weszliśmy bez żadnej kontroli (to też cecha bardzo angielska, przecież nikt nie będzie próbował oszukiwać na 10 funtów, skoro są bilety i ktoś wchodzi to znaczy, że może – ma grób na cmentarzu, lub kupił bilet).

Tu jest wejście.

Wcześniej kaplica, w której, jak głosi napis przy wejściu „można się pomodlić” (cmentarz jest komunalny).

Wiele grobów osób znanych ale głównie tym, którzy znają świat Londynu.

Odnaleźliśmy, już zaznaczony na planie (wcześniej był ukrywany), grób George’a Michaela.

Histo(e)ria z grobem trwa nadal. Na początku rodzina nie poinformowała gdzie piosenkarz został pochowany. Teraz już wiadomo, ale na płycie nagrobnej nie ma słowa o tym, że występował jako George Michael, są jego oryginalne imiona i nazwisko czyli Georgios Kyriacos Panayiotou. W grobie pochowane są również – jego matka i siostra. Siostra zmarła dokładnie 3 lata po nim. Dlaczego piszę o histerii? Bo gdy już obfotografowaliśmy grób, to odkryliśmy obok niewielką tabliczkę ze znakiem z przekreślonym aparatem fotograficznym i informacją, że to prywatny nagrobek i prośbą aby nic nie ustawiać na grobie. Rozumiem, że fani potrafią zaśmiecać grób, ale do cholery, gdyby nie fani, to by mógł być jednym z wielu piosenkarzy grających do kotleta w jakiejś knajpie. Poza tym wszystkim, wejście na cmentarz jest, jak napisałem wcześniej, płatne czyli cmentarz staje się produktem komercyjnym a nie prywatnym.

Jest tutaj też grób rosyjskiego podpułkownika KGB i uciekiniera z Rosji, otrutego polonem 210 – Aleksandra Litwinienki.

Grób Michaela Faraday’a, tego od klatki, odkrywcy indukcji elektromagnetycznej.

Poza tym jest i klimatycznie i ciekawie, więc warto się przejść po zachodniej części cmentarza.




































Przy okazji fotografujemy nagrobki innych znanych osób.

Sir Henry Knight Storks – Lieutenant-general (w Polsce odpowiednik – generał broni), gubernator Malty i Jamajki

Professor David Edward Hughes – fizyk i wynalazca, a także muzyk i pedagog muzyczny pochodzenia brytyjskiego. W 1855 zbudował telegraf Hughesa, popularnie zwany juz, czyli drukujący aparat telegraficzny z klawiaturą, a w 1878 – stykowy mikrofon węglowy. Był członkiem Royal Society w Londynie

oraz

Edward Le Bas – brytyjski artysta i kolekcjoner sztuki

Thomas Sayers – angielski bokser walczący na gołe pięści (sprawdzić 1826-1865) – na nagrobku widoczny jest medalion z głową Sayers’a a przed widzimy wizerunek jego ukochanego psa – Lion’a.

Beryl Bainbridge – angielska powieściopisarka. Znana głównie z utworów psychologicznych, często makabrycznych opowieści dziejących się w kręgu angielskiej klasy robotniczej

Teraz przechodzimy na wschodnią, nowszą część. Tutaj też nikt nie sprawdza biletu.

Crème de la crème tej części to grób Karola Marxa, który zmarł w Londynie w 1883 roku. Pochowano go w skromnym grobie pomiędzy innymi podobnymi. W 1956 roku szczątki jego i jego rodziny (żona zmarła w 1881) zostały przeniesione do nowego nagrobka projektu Laurence Bradshaw’a. Kolumna i wielka głowa (wyglądająca jak z radzieckich sztandarów – Marx, Engels, Lenin, ewentualnie Stalin) zostały ufundowane przez Komunistyczną Partię Wielkiej Brytanii.

Sentencja poniżej inskrypcji nagrobnych jest swoistą dupokrytką dla tego pana.

Wokół tego grobu znajdujemy wiele nagrobków komunistów, zarówno brytyjskich jak i pochodzących z innych państw.

a to pierwotny grób Marxa.

Tutaj, tak jak i w zachodniej części leży sporo znanych osób, głównie znanych w Anglii ale i nie tylko.

Anna Mahler – austriacka rzeźbiarka, córka kompozytora Gustava Mahlera

Douglas Adams – brytyjski pisarz sf (istnieją dwie asteroidy nazwane na jego cześć)

Bardzo ciekawy nagrobek wydawcy Simona Gavrona. Jego żona Martha Pichey jest pisarką. Na płycie nagrobnej jest historia życia zmarłego.

Alan Sillitoe – brytyjski poeta, powieściopisarz i nowelista

Hercules Bellville – amerykański producent filmowy

Malcolm McLaren – manager Sex Pistols a później Adam Ant and the Ants

Zbiorowy grób strażaków

Tak jak w zachodniej części, można i tutaj znaleźć klimat starych, mrocznych cmentarzy, ale i ciekawe nagrobki.


























Z ciekawostek – miejsce na cmentarzu w części wschodniej kosztuje 20 tysięcy funtów, w części zachodniej podobno aż 40 tysięcy. W części wschodniej znajdujemy sporo polskich grobów. Patrząc na daty/lata urodzenia to emigranci ze starej, powojennej emigracji. Niektórzy mają na nagrobku napisane „urodzony/a w Polsce”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *