15 czerwca 1956 16-letni John Lennon spotyka 14-letniego Paula McCartney’a. Tak zaczyna się historia The Beatles. Jeszcze wtedy nie była to ta kapela ale to był ten dzień.
17 sierpnia 1960 roku grupa już wtedy pod nazwą The Beatles wyjeżdża do Niemiec. Właśnie do Hamburga. Jeszcze wtedy nie grał w zespole Ringo Starr. Do Hamburga pojechali w składzie: Pete Best, George Harrison, John Lennon, Paul McCartney i Stuart Sutcliffe.
Pierwszy koncert grają w dniu przyjazdu w klubie Indra.
Po zamknięciu Indry przenoszą się do klubu Kaiserkeller.
Kolejnym miejscem, w którym grają jest Top Ten Club. To była bezpośrednia przyczyna problemów w Niemczech, właściciel Indry i Kaiserkeller, gdy dowiedział się, że grają dla konkurencji doniósł władzom, że George był niepełnoletni i jako taki nie mógł grać w klubach nocnych. George został deportowany a zespół już bez niego grał dalej.
Top Ten już nie ma ale jest budynek.
W 1962 roku Beatlesi wracają do Hamburga już bez problemów związanych z wiekiem. Grają wtedy w The Star Club. Klubu już nie ma, pozostawiona jest tylko pamiątkowa tablica.
Po Beatlesach pozostało w Hamburgu niewiele. Na ścianie Indry widać tablicę, na której jest informacja o pierwszym koncercie. Przy skrzyżowaniu Reeperbahn i Große Freiheit znajduje się Beatles-Platz z figurkami artystów. Podobno w nocy są oświetlone ale… w nocy tam nie poszliśmy bo cała dzielnica, nawet w dzień, to menelownia level top. Brud, smród, kloszardzi śpiący na ulicy, śmiecie walające się wszędzie. Ktoś może powiedzieć, że wieczorem tego nie widać, ale gdy już obejrzeliśmy w dzień, to odechciało się wracać.
Muzeum Beatlesów działało w okolicy przez kilka lat. Zostało zamknięte z powodu… braku zainteresowania.
No cóż, każdą, nawet najpiękniejszą historię czas pokrywa kurzem. Coraz mniej jest ludzi, dla których The Beatles jest ważną częścią życia. Ale fajnie Pawle, że odkryłeś dla nas te miejsca.