Nara – pierwsza stolica Japonii i siedziba dworu w VIII wieku. W chwili obecnej największą atrakcją Nary jest potężny kompleks świątyń i… jelenie chodzące pośród zabytków, ludzi i samochodów. Wszędzie piszą, że jelenie 'wymuszają’ jedzenie od ludzi ale to trochę wina samych Japończyków, którzy wyczaili na tym genialny biznes i sprzedają wafelki do karmienia jelonków. Jelonki są również na Miyajimie i tam nic nie wymuszają ale nikt nie sprzedaje tam wafelków.
Do Nary jedziemy kolejką (JR Nara Line z dworca Kyoto). Z dworca w Nara do parku idzie się 10-15 minut spacerkiem. Można ewentualnie podjechać autobusem ale my preferujemy spacer.
Idziemy chwilę bocznymi uliczkami, później już z tłumem.
Przed wejściem na wzgórze wchodzimy zobaczyć niewielki cmentarzyk i tutaj już trafiamy na pierwszego jelonka, który sobie spaceruje nie zwracając uwagi na ludzi.
Dalej po schodach do góry. Tam już jest tłum ludzi i potężne budynki kompleksu świątyń oraz mnóstwo jelonków, z którymi ludzie robią sobie zdjęcia. Zaczynamy od terenu wokół Kofukuji Temple.
Później idziemy do Todaiji Temple.
Kupujemy bilet i wchodzimy do Pawilonu Wielkiego Buddy (według wiki największa drewniana budowla na świecie). Figura Buddy wewnątrz Pawilonu ma ponad 16 metrów wysokości. Przed budynkiem znajduje się figura Binzuru, która ma leczyć dolegliwości po potarciu odpowiedniej części ciała figury.
Binzuru
Dalej kierujemy się w stronę wzgórza. Tutaj po drodze zauważyłem ciekawą tablicę informacyjną na temat jelonków.
Pod górę po schodach.
Idziemy do świątyni Nigatsu-do, z której roztacza się piękny widok na okolicę.
Za świątynią znajdujemy budynek, w którym turyści mogą odpocząć i napić się zimnej kawy lub wody. Jest samoobsługa – kubeczek po wypiciu trzeba umyć i odstawić na suszarkę.
Wracamy bocznymi uliczkami i jedziemy do Kioto.
Na dworcu w Kioto przesiadamy się do lokalnej kolejki i jedziemy zobaczyć zamek Nijo. Piechotą 10 minut od dworca kolejki.
Okazuje się, że mamy szczęście, gdy dochodzimy do głównej bramy strażnik już chodzi z tabliczką, że o 16 kończą wpuszczać do budynku pałacu Ninomaru a jest 15:50. Kupujemy bilety i szybko wchodzimy. Przed wejściem do pałacu obsługa zagarnia ludzi, bo za chwilę zamykają. Pałac ciekawy ale: jak to w Japonii wyposażenie bardzo skromne i w niektórych pomieszczeniach malowidła są kopiami ponieważ oryginały znajdują się w muzeum. W środku nie wolno robić zdjęć.
Wychodzimy i spacerujemy wokół pałacu a później przez ogrody idziemy w stronę wyjścia. Gdzieś w połowie spaceru obsługa włącza gigantofony, przez które puszczają „Ciszę” (Il Silenzio) nadając równocześnie komunikat, że bramy niedługo zostaną zamknięte więc prosi się o kierowanie się do wyjścia. Nie wiem dlaczego ale miałem skojarzenia z obozami dla amerykańskich żołnierzy gdzieś w dżungli (raczej wojna w Wietnamie).
Wracamy kolejką na dworzec główny, rezerwujemy bilety na przejazd do Himeji i Hiroszimy i wracamy do hotelu odpocząć.
Dworzec i wieża hotelowa przed dworcem.
Wieczorem wychodzimy coś zjeść i wynajdujemy fantastyczną restaurację, w której jeszcze kilka razy byliśmy. Ale o tym później.
Kolejka do klubu
Kyo Kara – „nasza” restauracja.
i degustacja sake 🙂