Podróże – Hiszpania 2024 – Pulpi Geoda

W ubiegłym roku mieliśmy tam pojechać. Mieliśmy wykupione bilety i nadeszły ulewy. Pomarańczowy stopień zagrożenia i zamknięto kopalnię dla zwiedzających. Zwrot kasy i planujemy kolejny rok.

Geoda, jak podaje Wikipedia to „przestrzeń masy skalnej wypełniona minerałem. Powstaje wskutek krystalizacji minerałów w wolnych, pustych miejscach w skałach. Geody mają często owalną formę. Na ścianach jej kulistej wnęki tworzą się najpierw współśrodkowe warstwy, następnie szczotki kryształów skierowanych swoimi końcami ku środkowi geody.

Gdy ogląda się zdjęcia powszechnie dostępnych geod, to są one albo bardzo malutkie albo małe, czyli do kliku centymetrów. Z drugiej strony „reklamówki” tego miejsca, które odwiedziliśmy oszukują, bo pokazują ludzi pomiędzy potężnymi kryształami (gipsu).

Jak jest w rzeczywistości, zaraz opowiem.

Zaczynamy od kupienia wejściówek – na stronie internetowej. Mocno amatorska strona, taka zrobiona przez nastolatka 30 lat temu. Ale przynajmniej można zapłacić kartą kredytową. Warto pamiętać, że terminy, szczególnie w okresie wakacyjnym, znikają bardzo szybko. Niektórzy przyjeżdżają bezpośrednio, bez biletów i odjeżdżają z kwitkiem.

Druga rzecz, należy zwrócić uwagę na opisy wymogów, w szczególności ubioru. Obsługa nie jest ani przyjazna ani pomocna, mimo tego, że nie wszystko w ich regulaminach jest jasne. W szczególności zwróćcie uwagę na buty. Bo nie wystarczy, że macie buty trekkingowe czy nawet górskie, jeśli mają „dziurki”. Paradoksalnie górskie buty z prześwitem są według obsługi gorsze niż tenisówki, które można tam kupić za, bodaj 18 euro. Wiec uwaga! nieważne czy macie zarombistą, trekkingową podeszwę, ważne, że musicie mieć przykrytą całą stopę. Nikt nie potrafi wyjaśnić dlaczego, odpowiedź obsługi jest typowo PRLowska – „bo tak”.

A i dodatkowo – szczegóły wizyty oczywiście są opisane na stronie tylko w języku hiszpańskim.

I trzecia rzecz – w kopalni nie wolno robić zdjęć. Uzasadnienie jest równie głupie jak historia z butami, bo podobno opóźnia to wycieczki. W tej sytuacji można mieć zdjęcia tylko płacąc za te zrobione przez przewodników. Są wyznaczone miejsca, gdzie uczestnicy wycieczki się ustawiają a przewodniczka robi zdjęcia. Zdjęcia kosztują – w zależności od liczby osób na zdjęciu, tj. 1 euro od osoby.

Wycieczka to wycieczka po kopalni. Choć zaczyna się w centrum turystycznym i zanim wejdziemy pod ziemię wysłuchujemy piętnastominutowego wykładu przewodniczki o atrakcjach okolicy.

Oglądamy stare zabudowania kopalni.






I robimy zdjęcia grupowe przed wejściem.

Zanim dojedziemy do geody oglądamy kopalnię, pozostałości maszyn a nawet buty i puszki po sardynkach, które kiedyś pozostawili górnicy.








I wreszcie geoda. Ukryta jest głęboko w skałach, można tam jedynie zajrzeć. Ale warto wycierpieć nawet tę fatalną obsługę na powierzchni. To jest wielkie wooow!

Geoda ma 10,7 metra sześciennego objętości, 8 metrów długości i 1,8 metra średnicy w najwyższym miejscu.

 

* zdjęcia z wnętrza kopalni oczywiście z zestawu tych, za które zapłaciliśmy haracz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *